wtorek, 16 grudnia 2014

Rolnik sam w dolinie


Pracuję w firmie produkującej maszyny rolnicze i w tym roku wymyśliłam dla moich kolegów i koleżanek prezent w postaci rolniczego mydła :)

Jego "rolniczość" polega głównie na wyglądzie. Przepis to typowe 25% z olejem kokosowym, palmowym, rzepakowym i oliwą. Celem było mydło krajobrazowe i chyba mi się dosyć udało. Tak wygląda saute:


Dolna warstwa (ziemia) jest z dodatkiem borowiny, następna (pole) z płatkami nagietka. Dodałabym do niej teraz jeszcze trochę curry, żeby wzmocnić kolor. No trudno, następnym razem :)

Traktorek jest wydrukowany, wycięty i włożony pomiędzy dwie warstwy celofanu. Trochę się obawiałam, że papier bezpośrednio położony (przyklejony?) na mydle po pewnym czasie stanie się tłusty. Takie rozwiązanie jest chyba najlepsze.

Przy okazji zwracam uwagę, że celofan to nie to samo, co folia! Celofan jest materiałem naturalnym i oddychającym, w przeciwieństwie do folii. Ma też tą zaletę, że topnieje pod wpływem wysokiej temperatury, co pozwala na opakowywanie mydeł bez użycia kleju. Wystarczy odpowiednio go poskładać i zaprasować. Nie przesadzać z temperaturą, bawełna to za dużo!

Tylko gdzie kupić celofan? Ja kupiłam oczywiście w sklepie internetowym, bo stacjonarnie to kłopot. Pytałam w kwiaciarniach, ale panie nie bardzo wiedziały o czym mówię. Dla nich celofan i plastikowa folia to to samo :/

1 komentarz:

  1. Super pomysł, ja bym nic nie dodawała, wygląda naprawdę uroczo, na pewno się spodoba:-)

    OdpowiedzUsuń