Wszędzie już świąteczny nastrój, krzątanina, pojawiają się pierwsze zapachy... Czas przedstawić moje małe co-nieco wpasowujące się ten klimat swoim wyglądem i zapachem. Pachnie anyżem, z lekką domieszką pomarańczy, którą chyba dlatego tylko ja czuję, bo wiem, że dodawałam do masy pomarańczowy olejek eteryczny :)
W przepisie jest po równo oleju kokosowego, palmowego, rzepakowego i oliwy, a dodatkowo 4% oleju rycynowego, 3% lanoliny i 2% kwasu stearynowego. Takie dodatki powodują, że mydło pięknie się pieni i jest dosyć twarde. Zrobiłam je na gorąco (OHP) Po zmydleniu, gdy było jeszcze gorące, dodałam trochę miodu rozpuszczonego w niewielkiej ilości wody (o którą zredukowałam wcześniej ilość wody na ług).
Kilka kawałków jest przeznaczonych na prezenty świąteczne, dlatego zapakowałam je efektownie w koronkę. No dobra, to nie jest prawdziwa koronka, tylko papierowy spód po torty :D Każdy z 6 równych wycinków koła akurat pasuje na jedno mydełko. Przy większych mydłach lepiej będzie chyba podzielić koronkę na 4 części.
A z tyłu wygląda tak:
W przyszłym roku wypróbuję chyba mieszankę olejków: cynamonowego, anyżowego i goździkowego. Powinien wyjść słodki piernik :)
A może macie jakieś swoje pomysły na świąteczne kompozycje zapachowe na bazie olejków eterycznych? Podzielcie się w komentarzach :)
super wyglądają
OdpowiedzUsuńświetny pomysł na opakowanie mydełek :) a mydełko musi pięknie pachnieć :D
OdpowiedzUsuńOj pachnie :D Olejek anyżowy chyba zostanie jednym z moich ulubionych.
UsuńNie dodawałam jeszcze lanoliny do mydła. Super pomysł z anyżowym, uwielbiam ten zapach. Lanolina utwardza?
OdpowiedzUsuń