niedziela, 4 października 2015

Mydło.. do zębów?! Tak!





O tym, że niektóre dziewczyny nawet zęby myją mydłem wiedziałam, ale wydawało mi się to zawsze już takim dziwactwem, że nie przypuszczałam, że kiedyś dopadnie również mnie.

Zaczęło się trochę mimo woli. Dwa lata temu podczas ferii zimowych wybrałyśmy się z córką do Neapolu. Tylko na kilka dni, więc miałyśmy ze sobą tylko bagaż podręczny. I w tym bagażu pani celniczka na lotnisku w Katowicach wygrzebała mi prawie pustą tubkę pasty do zębów, której pierwotna pojemność wynosiła 125 ml, czyli więcej niż dopuszczalne 100 ml. Nieważne, że pasty zostało tam może 20 ml, tubka wylądowała w koszu. Była to niestety niedziela, w Neapolu sklepy pozamykane i nie było szans na kupienie nowej.
Miałam ze sobą piwne mydło do włosów, bez dodatkowych olejków zapachowych i stwierdziłam - raz kozie śmierć, umyję zęby mydłem, zobaczymy co się stanie. No i okazało się, że nie było tak źle jak się obawiałam. Smak mydła był raczej gorzki niż "mydlany". Kości zostały rzucone, mydło do zębów wylądowało na liście rzeczy do zrobienia :)

Okazało się, że za mydlany smak najbardziej odpowiada olej kokosowy, dlatego w przepisach należy go unikać. Najlepiej zastąpić go olejem z baobabu, ale niekoniecznie, bo nie zależy nam na aż tak dużej pianie. Poza tym nadają się oleje: migdałowy, sezamowy, z krokosza, oliwa, masło shea, kakaowe...

Mój podstawowy przepis to:

  • 60 g masła kakaowego
  • 60 g oliwy
  • 60 g oleju ryżowego
  • 20g oleju z baobabu
  • 25g NaOH (dla przetłuszczenia 10%)
  • 67g wody
A co dodatkowo?
Bardzo dobrym dodatkiem jest ksylitol. Kto nie zna, niech sobie doczyta o jego właściwościach przeciw próchniczych. Ja dodałam go do masy mydlanej dość dużo, bo 80g, czyli 40% masy tłuszczów (najlepiej rozetrzeć w moździerzu na puder). 
Do części mydła dodałam również sól. Na zdjęciu powyżej na powierzchni jednego z kawałków widać skroploną wodę - to właśnie mydło z solą. W zależności od wilgotności na mydłach solnych czasem skrapla się woda z powietrza, nie jest to zależne od wieku mydła. To na zdjęciu ma ponad rok i czasem jest suche, a czasem z kropelkami. Ale sól nie jest konieczna, a moim zdaniem nawet zbędna. Powoduje tylko większe wydzielanie śliny podczas mycia zębów.

Można również dodać nieco kredy lub węgla aktywnego.

Uwaga! Należy unikać dodawania substancji ściernych, np. glinek (to przecież sproszkowana twarda skała), bo mogą uszkodzić szkliwo!

Mydło do zębów powinno dobrze dojrzeć, czyli należy go używać dopiero po ok. 6 miesiącach. Wiem, że trudno czekać, spróbujcie wcześniej jak nie możecie się powstrzymać, ale wiadomo - im mydło starsze, tym łagodniejsze.

A czy można jakoś podkręcić smak? Oczywiście - olejkami eterycznymi! Tylko aby je wyczuć w gotowym mydle, musi ich być naprawdę dużo. Ja dałam 11 ml (6 ml trawy cytrynowej i 5 ml mięty) na 200 g tłuszczów (plus 80 g ksylitolu) i smak nie jest specjalnie wyczuwalny. A moja córka twierdzi, że mydło smakuje na... surowe pieczarki (?!) Ja ich zupełnie nie wyczuwam :)

Jakie wnioski z używania? Do smaku trzeba się trochę przyzwyczaić. Mydło zostawia w ustach raczej gorzki niż mydlany smak, ale jest bardziej łagodne. Przemysłowe pasty są ostrzejsze.
Zęby są czyste, gładkie a w ustach pozostaje wrażenie czystości. 

Co ciekawe, moja córka przekonała się do mycia zębów tym mydłem głównie ze względu na to, że pomaga na... wrażliwe zęby! Bywały momenty, że nie mogła zjeść nic słodkiego, ani jabłka, bo zaraz bolały ją zęby Dentystka po przeglądzie zachwyciła się stanem uzębienia i poleciła pasty do zębów wrażliwych. Pomagały, ale też nie do końca. A myjąc zęby mydłem problemy się skończyły. Zrobiłam też potasowe mydło do zębów (relacja wkrótce) i ono już niestety nie ma tak dobrego działania. Bardzo mnie to wszystko dziwi, ale skoro działa to ok :)


Tak więc nic się nie bójcie, tylko spróbujcie! Niekoniecznie trzeba się chwalić w towarzystwie, bo dziwnie ludzie patrzą (w sumie wcale się nie dziwię), ale w ten sposób pozbywacie się kolejnego szkodliwego kosmetyku (poczytajcie o fluorze, wcale nie jest taki dobry, a wręcz szkodliwy).


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz