sobota, 28 stycznia 2017

Falująca sosna


Ta technika od dawna nie dawała mi spokoju. Jest taka prosta, a jednocześnie pozwalająca na wiele modyfikacji. Nazywa się "Dancing Waves" i o co dokładnie chodzi można zobaczyć np. na tym filmiku:



A moja forma po wypełnieniu wyglądała tak:


Barwiłam glinkami, zapach dał głównie olejek sosnowy, który w założeniu miał być zmieszany tylko z pomarańczowym (bo daje to piękny, świąteczny zapach) ale okazało się, że tej sosny nie miałam zbyt dużo i dodałam jeszcze trochę jałowca i geranium. Wyszła ładna kompozycja!

Autorka poprzedniego filmiku umieściła jeszcze jeden, w którym powyższa technika jest nieco zmodyfikowana, a daje niesamowity efekt. Czujcie się zainspirowane :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz