czwartek, 13 lipca 2017

Kawowy peeling na mydle potasowym


Ciągle spotykam się z zachwytami mydłem potasowym :) Jakie jest rewelacyjne, że potasowe z 100% oleju lnianego robi cuda ze skórą, jakie jest wygodne w użyciu itd.

Mówiąc szczerze nie do końca podzielałam te zachwyty. Nie tyle chodziło mi o właściwości takiego mydła, ale raczej o wygodę użycia. Jakoś nigdy się nie udało mi rozpuścić mydła potasowego w wodzie i uzyskać zadowalającej konsystencji. Było zbyt wodniste, dozownik po jakimś czasie się zapychał (bo resztki wysychały) i jakoś tak to moje przeźroczyste potasowe  leżało sobie w wiaderku i czekało na lepsze czasy :)

I te lepsze czasy chyba właśnie nadeszły, bo znalazłam pomysł na.. peeling! Który jednocześnie może być sposobem na wygodne używanie mydła potasowego pod prysznicem!

Pomysł jest całkiem prosty: rozrabiamy mydło potasowe z niewielką ilością wody, dokładamy dodatki pielęgnujące i zapachowe i dosypujemy mnóstwo cukru lub soli (lub ich mieszaniny).

W moim przypadku przepis wygląda następująco:
  • 30 g mydła potasowego (tego)
  • 20 g mocnego naparu kawy
  • 2 łyżeczki mielonej kawy (suchej)
  • 10 g oleju pielęgnującego (u mnie oliwa)
  • 300 g cukru
  • jakiś olejek eteryczny / perfumowany, ale niekoniecznie
Mydło i napar przekładamy do miski, widelcem rozgniatamy z mieloną kawą, ok. 50 cukru i olejkiem eterycznym. Po dokładnym połączeniu dosypujemy cukru i mieszamy dalej. Mi weszło 300g cukru, ale jeśli chcesz, możesz dać go więcej lub mniej, w zależności od upodobania.

Taki peeling jest super! Dodatkowy olej pielęgnuje skórę, ale jednocześnie nie daje zbyt tłustego odczucia. Cukier i drobinki kawy przyjemnie "drapią", w powietrzu unosi się delikatny zapach kawy, a mydło myje :)

Na bazie tego pomysłu można wymyślać inne receptury, np.:
  • z dodatkiem miodu, mleka (w proszku), płatków owsianych
  • z roztartymi w cukrze płatkami róży
  • z roztartymi liśćmi mięty i startą skórką z cytryny / limonki
  • z glinkami pielęgnacyjnymi
  • z borowiną i solą (również z Morza Martwego)
Proporcje też mogą być różne,  spróbuj własnego wariantu, trudno tu chyba coś popsuć :). Wydaje mi się, że przez dużą koncentrację cukru (lub soli) dodana faza wodna (woda, mleko, napar) nie powinna powodować szybkiego psucia się takiego peelingu. Mój ma na razie trzy dni, na wszelki wypadek można trzymać go w lodówce.

Bawcie się!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz